maj 19 2005

Droga…


Komentarze: 2

przemierzyłem dzisiejszego poranka, niby taka sama jak poprzednio, te same skrzyżowania, zakręty, pagórki, ale jednak zupełnie inna… może dlatego, że inny cel, inna pora roku, inny czas… może… 

przyglądając się znajomym miejscom, uśmiechając się do białej linii towarzyszki podróży, przecinałem niespiesznie zakręty pokonywane niegdyś znacznie szybciej by dotrzeć do celu podróży… wsłuchany w szum asfaltu, silnika, nieśmiało głaskałem wspomnienia… wybiegając poza krajobraz nie patrzyłem na zegarek, żeby nie pędzić, żeby jechać choć chwilę dłużej… z uśmiechem pozostawiałem poza sobą dźwięki płynące z radio, zdawkowe rozmowy z Przyjacielem na siedzeniu obok… Przyjaciel nie poganiał, o dziwo nie zgrzytał zębami, że za wolno, że nie zdążymy, chyba rozumiał…

-  Lubię tą drogę – wymruczałem bezwiednie…

Pochylony nad własnymi myślami, przyspieszyłem… w końcu inny czas i pora roku inna…

uosiu : :
łoś
21 maja 2005, 21:21
i nic w tym dziwnego, każdy gdzieś ma taką drogę...
20 maja 2005, 18:20
...doświadczyłam lekkiego deja vu ...

Dodaj komentarz