Najnowsze wpisy


maj 19 2005 Droga…
Komentarze: 2

przemierzyłem dzisiejszego poranka, niby taka sama jak poprzednio, te same skrzyżowania, zakręty, pagórki, ale jednak zupełnie inna… może dlatego, że inny cel, inna pora roku, inny czas… może… 

przyglądając się znajomym miejscom, uśmiechając się do białej linii towarzyszki podróży, przecinałem niespiesznie zakręty pokonywane niegdyś znacznie szybciej by dotrzeć do celu podróży… wsłuchany w szum asfaltu, silnika, nieśmiało głaskałem wspomnienia… wybiegając poza krajobraz nie patrzyłem na zegarek, żeby nie pędzić, żeby jechać choć chwilę dłużej… z uśmiechem pozostawiałem poza sobą dźwięki płynące z radio, zdawkowe rozmowy z Przyjacielem na siedzeniu obok… Przyjaciel nie poganiał, o dziwo nie zgrzytał zębami, że za wolno, że nie zdążymy, chyba rozumiał…

-  Lubię tą drogę – wymruczałem bezwiednie…

Pochylony nad własnymi myślami, przyspieszyłem… w końcu inny czas i pora roku inna…

uosiu : :
maj 11 2005 ...
Komentarze: 0

Wyciąg z rozmów piwnych:

Podobno na 100 mężczyzn w Polsce przypada 116 kobiet...

...a na mnie jeśli dobrze policzyć tylko ta końcówka 16/100... zabawne...

 

uosiu : :
kwi 27 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

zatrzymuję się czasem patrząc nie zupełnie bezmyślnie jak ruchomymi schodami metra, w górę płyną dokądś ludzie… przyglądam się wnikliwe ze szklanych okien wieżowca mrówczanym szlakom przechodniów, nieskończonym pasmom samochodów znieruchomiałym na asfaltowych wstęgach ulic, gdzie kierowcy niecierpliwie zgrzytając zębami przeklinają soczyście… z uśmiechem obserwuję przez szybę kawiarnianej witryny skrywających się pod dachem parasoli przed natarczywymi kroplami wiosennego deszczu… z senną ironią patrzę na trzymających się za ręce na autobusowych przystankach… obracając kubek pełen wystygłej kawy zalegam na parapetowym legowisku wdychając zaokienne wieczorne powietrze przepełnione zapachem kwitnącej chybawiśni… hmm… niespiesznie nie czekam, nie szukam, nie wybiegam w przyszłość… żyję… i póki co dobrze mi tak…

uosiu : :
mar 15 2005 Bez tytułu
Komentarze: 5

jedyną rzeczą w życiu, która jest constans to droga na tarczy zegara jaką musi przemierzyć wskazówka od sekundy minionej do przyszłej a przecież i to jest względne więc gdzie tu sens?

uosiu : :
lut 16 2005 Ojcowie posłowie, siostry posłanki!!!
Komentarze: 5

No to sie porobiło… Ociec Derektor będzie nam kraj ratować, ale to już nie tylko tak że w eterze będzie nawoływać swoich wiernych fanatyków o datek, ale chce już chyba nas wszystkich równo po kieszeni pociągnąć czy my się na to zgadzamy czy nie. Ociec przeto wziął i pobłogosławił nową partię co to się Maryja zwać będzie i podobnie jak radio Matką Boska,  zamierza mordę sobie wycierać  i przed wszelaka krytyką i kontrargumentacją Królestwem Bożym zasłaniać.

 

Akcja krucjaty w celu ratowania naszego podupadającego politycznie i duchowo kraju rozpoczęła się już a jakże, jak zwykle od jakiejś babcinej zawieruchy. Wyobraźcie sobie przecie, że powstaje cos co się nazywa KOŁA MIEJSCOWYCH POLAKÓW. No to ja mam pytanie czy przez to, że ja Derektora Rydzyka nie popieram to jestem Polakiem zamiejscowym? Ekspatem z zaścianka? a może po prostu kosmitą?

 

Ale ja nie o tym, zastanawiam się co będzie kiedy ta rzesza wściekle ujadających fanatyków, co to oprócz wydawnictw radiomaryjnych niczego wiecej w życiu nie przeczytali, nie widzieli, i żadne inne idee oprócz ich jedynej słusznej prawdy im do mózgownicy nie trafiają przez oczywiste upośledzenie Kalego, wybiorą swoich przedstawicieli do i tak już upadającego jeżeli chodzi o poziom ekspresji poglądów, i jakość działania parlamentu. Co to się będzie dziać kiedy obok przewodniczącego Leppera, pojawią się, ojcowie posłowie, siostry posłanki, i przeor marszałek? Tak, racja po prostu KAPLICA. W relacji z obrad sejmu już wkrótce będziemy mogli zobaczyć obok wyłączania mikrofonów, blokad mównicy, prania po mordzie posła Firyka,  modlitwy poranne przed obradami, w trakcie obrad, i po obradach. Spodziewam się, że po przegłosowaniu korzystnej dla opcji rydzykowej ustawy, ujrzymy na sali obrad Ojca Derektora przechadzającego się z kropidłem, a w Sejmie pojawią się dyskusje może już nie o tym czy obok laski marszałkowskiej powinien krzyż wisieć czy nie ale już może czy przy wyjściu można ustawić konfesjonały co by posłowie ulżyć mogli swojej duszy kiedy glosowanie pójdzie zgodnie z wolą lobbystów, bo na Maybacha mimo wszystko zarobić jakoś trzeba.

 

RATUJCIE bo wkrótce przyjdzie nam usłyszeć: „A kysz, giń przepadnij demonie, poglądy masz inne.” A tak właściwie, to dlaczego w naszym pięknym i kochanym kraju muszą się takie oszołomy rodzić?

 

Ech… co za syf, co za katastrofa…

 

uosiu : :