Archiwum styczeń 2005, strona 1


sty 10 2005 3x "?" - do siebie.
Komentarze: 1

Dokąd biegniesz?

Gdzie zmierzasz?

Zgubiłeś się Łosiu?

 

Zatrzymaj się.

Popatrz na mieniący się we wszystkich odcieniach szarości daleki i znany punkt na horyzoncie, tak właśnie ten, tylko tobie znany. Stój i patrz, nie mruż bezsensownie oczu tylko patrz, niech smagający wiatr, wbija się igiełkami lodu w oczy, niech wydusi z nich sól zmęczenia… patrz...

Stój i patrz, horyzont się zaciera, zostaje jedynie ten jeden punkt, nie mruż oczu, patrz, patrz jak pieści go czerwień sennego słońca, srebro księżyca, jak skrywa go mrok. Nie patrz na gwiazdy, nie mruż oczu, stań tam wysoko, najwyżej jak się da, nie mruż oczu i patrz, słuchaj szumu wiatru, skrzypu śniegu, ty jeden wiesz, że on tam jest, mimo mroku, mimo wiatru, niezmiennie w tym samym miejscu… a potem idź, kiedy wstanie dzień idź granią, przez wzlot, aż do niego dojdziesz, nie mruż oczu, podnieś głowę, spójrz na mały jasny punkt na horyzoncie, sprawdź azymut, zwyczajnie idź...

 

uosiu : :
sty 06 2005 Impreza…
Komentarze: 3

…czyli jak skutecznie się znietrzeźwić, spędzając wieczór przy świecach w miłym towarzystwie… jednym słowem z cyklu – zrób to sam - Adam Słodowy poleca.

 

Jak przeprowadzić empirycznie na własnym organiźmie szeroko zakrojoną imprezę? Zastanawiałem się nad tym wielokrotnie, aczkolwiek z doświadczenie z pewnych powodów po krótkim aczkolwiek niezbyt zaawansowanym technicznie namyśle zdecydowałem się przeprowadzić właśnie dziś.

 

Oto przepis:

 

Towarzystwo:

1 żywa choinka z obsypującymi się igiełekami,

21 różnokolorowych bombek,

3 aniołki,

1 na wpół przekwitająca lilia,

3 świece,

8 ścian – przy czym w rzeczywistości wykorzystujemy 4 a dodatkowo 1 sufit i 1 podłogę,

1 pluszowy jeżyk,

ok. 15 papierosów dobrej marki,

 

Oprawa muzyczna (koniecznie na poziomie minimum 60 decybeli):

Kazik,

KaeNŻet, (właśnie jestem na tym etapie)

w okresie schyłkowym – Bajor, Miles Davis,

 

Narzędzia:

ok. 1 butelki wódki rodzimej produkcji,

minimum 1 litr soku grejpfrutowego,

1 bagietka,

25 dag camemberta,

25 dag innego sera pleśniowego,

1 szklanka do whisky lub innej maści w zależności od tego co akurat posiadamy w narzędziowni,

 

Nastrój:

niekoniecznie taki jakiego można by było od siebie oczekiwać,

 

Charakter:

posiadanie zdecydowanie wskazane,

 

Pytania:

Raczej niewskazane,

 

Przemyślenia:

Zdecydowanie niezwyczajnie wykraczające poza standard,

Dlaczego?:

Po pierwsze – bo tak i o!

Po drugie – bo taki jestem rozsądny,

Po trzecie – bo rozumiem,

Po czwarte – bo taki jestem,

Po piąte – bo taki kurwa samodzielny i odpowiedzialny jestem,

Po szóste – bo jutro muszę być trzeźwy i innowacyjny,

Po siódme – bo myślę,

Po ósme – bo myśleć nie zawsze chcę,

Po dziewiąte – bo to wbrew mojej naturze,

Po dziesiąte – bo mam kurwa jego mać ochotę,

Po jedenaste i ostatnie – bo po chuj i już!!!

 

I tak oto czynię, bo chcę i potrzebuję, bo musze być zawsze taki samodzielny i odpowiedzialny, bo taki już jestem i o!!

 

Bajki koniec, impreza trwa, kochane dzieci pocałujcie misia w dupę!

 

Adam Słodowy poleca, zrób to sam, jeśli nie wiesz co zrobić masz.

 

 

uosiu : :
sty 05 2005 hm...
Komentarze: 2

o czym by tu...

może by tak o czerwonym kapturku,

a może...

albo lepiej nie...

e... be... nie...

 

uosiu : :
sty 03 2005 na początke...
Komentarze: 1

Tak dla odmiany cytacik:

PIEŚŃ SOBOTNIEGO WIECZORU*

 

Hej, rozniesie się echo po szerokim rynku,

Kiedy mi buchnie z gardła pijacka pieśń szczera,

Pójdę dzisiaj wieczorem do dymnego szynku,

Uchleję się gorzałką, jak jasna cholera!

 

Trzasnę w stół twardą pięścią - a narwę się lichu,

Bo mi wesela trzeba na te podłe czasy!

Fajrant, psiakrew! Swoboda! niech gniją na strychu

Rachitycznych bachorów skręcone kulasy!

 

A wypiję - potłukę wszystko! i zapłacę!

Sam zapłacę! Co, nie stać mnie na bicie szklanek?

Stać mnie, wy takie syny! Za swą czarną pracę

Mogę mieć dwa tuziny rublowych kochanek!

 

Tłukę - bo chcę! Bo fajrant! Wolność! Bo mam władzę!

Hulaj, duszo, do rana! Z drogi! Dziś my pany!

A wyjdę z szynku - ręce do kieszeni wsadzę,

Zatoczę się szeroko po ulicy pijanej!

 

 

Nie do końca tak było, ale co któryś wers się zgadza...

 

*autorem jest Julian Tuwim, autorem następstw związanych ze stosowaniem się do zaleceń w/w poety zdarzyło się być mi, w taki oto prosty sposób można przeprowadzić dowód na bycie Łosiem...

 

 

uosiu : :